środa, 29 maja 2013

No to hej, zacznijmy od tego, że nie zakochałam się w ideale, wręcz przeciwnie, w debilu, ale nic na to nie poradzę. Nie poradzę również na to, że gdy ja myślę o nim całą lekcję mogę być na 99.8% pewna, że myśli o co najmniej 2 dziewczynach (oczywiście żadną z nich nie jestem). Ale, co tam, przecież to jest kurde nieważne, że każde jego przejście obok mnie, otarcie ramienia o ramię, poczucie zapachu wzbudza we mnie radość, a zaraz po niej cholerny smutek, że mimo stania koło niego, ocierania się ramieniem o ramię nie mogę go nawet przytulić! Gościu mieszka w jednej z dzielnic Szczecina (której nazwy nie chcę wymieniać z obawy, że koledzy i koleżanki z klasy zobaczą tego bloga), a ja 3 osiedla dalej. Ok, mogę go widzieć w inny sposób:
a) zdjęcie klasowe.
a) a jednak nie zdjęcie klasowe, bo w ogóle się tam nie uśmiecha.
b) facebook.
b) a jednak nie, bo nr.1- nie mam facebooka, nr.2- dzięki brakowi facebooka mam dostęp do wyszukiwania tylko "ograniczonej liczby użytkowników".
c) spotykać na dworze.
c) a jednak nie, bo prawdopodobieństwo, że wyjdzie, kiedy nie ma dziewczyn lub chłopaków z klasy, których najbardziej lubi to -200%.
c) a nawet jeśli znajdą się jego "ulubieńcy" to gada z nimi 99.9%, a ze mną zamieni 3 słowa-.-
Ups, a jednak nie mogę.Więc kurcze, co mi pozostaje?

Wiem co mi pozostaje: wyobraźnia, moja własna osobowość.

Więc,z głowa ku górze,


















 

przez zakłamany obraz szczęścia brnę,

















w samotności,














opłakując te cholerne chwile,




















kiedy stoisz i swe oczy kierujesz ku mnie,












od wyobrażeń powstrzymać nie mogę się.












Dałabym dużo, lecz nie wszystko 
by czując twój zapach,


















w głowie idąc przez mgłę,


















usłyszeć jedno "kocham cię".


















~by Cholerna romantyczka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz